Tak jeżdżą debeściaki.... - smutna prawda o kierowcach w PL

[szkoda]

debeściaki generalnie mają wszystko w dupie.
debeściaki jadą lewym pasem dwupasmówki bez względu na to jaką prędkość rozwijają i NIGDY nie zjeżdżają na prawy.
debeściaki ZAWSZE na światłach ustawiają się na lewym.
debeściaki mogą manewr wyprzedzania wykonywać spokojnie ponad minutę, ponieważ do tego manewru wystarczy im różnica prędkości - 1km/h
debeściaki lubią jeździć za ciężarówkami do momentu kiedy ktoś za nimi nie zacznie wyprzedzać, wtedy kiedy już wiedzą, że jest luźno spokojnie wyjeżdżają przed już wyprzedzającego.
i nigdy, przenigdy, w żadnej sytuacji nie ułatwią żadnego aspektu jazdy innemu kierowcy.
:lol:

[loyd]

debeściaki potrafią oszukać przeznaczenie

[szkoda]

:szeroki_usmiech

[Mihau]

Panowie, a macie już może u siebie sygnalizacje świetlną z odliczaniem czasu ile pozostało do końca światła czerwonego? Jeśli tak, to jak to się spisuje, mniej jest "śpiących królewien" pod światłami?

w Wawie nie widziałem takich wynalazków ale wystarczy popatrzeć na światła dla pieszych i można sobie bez tego poradzić. Ja jak widzę, że pieszym włącza się czerwone to jedyneczka i spokojnie sobie ruszam jak się tylko włączy zielone. A ilu jest takich jest co zobaczy zielone, a on dopiero wrzuci jedynkę, powolutku ruszy i tak się robią korki, bo tak to na jednym świetle pojadą 2 samochody więcej, na kolejnym jeden i jakoś to idzie.

[Lord_Prozac]

Panowie, a macie już może u siebie sygnalizacje świetlną z odliczaniem czasu ile pozostało do końca światła czerwonego? Jeśli tak, to jak to się spisuje, mniej jest "śpiących królewien" pod światłami?

We Wrocku jest już kilka skrzyżowań z odliczaniem. Na tych skrzyżowaniach ruch odbywa się płynniej. Wg mnie to doby pomysł. Mam nadzieje że dalej będzie rozwijany.

[szkoda]

kumpel jechał przez Toruń i zachwalał bardzo to odliczanie, oczywiście tak jak mówił Mihau jak ktoś myśli to posiłkuje się światłami dla pieszych, ale to czasem niewygodne.

[hose]

Hi

Podróżuje moją skodziną do pracy trasą szybkiego ruchu ok 40 km w jedną stronę. Wiele sytuacji na drodze widziałem i pewnie jeszcze zobaczę.Fakt jest jeden przedstawiciele przeginają na trasie, ale też nie jestem w stosunku do nich bierny i czasami robię im psikusy hehe.Ale jeżeli chodzi o całą resztę jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że poziom świadomego prowadzenia auta troszeczkę się poprawił.Mam na myśli kierowców aut osobowych, bo kierowcy tirów to już inna historia.Mógłbym tu napisać elaborat, co się poprawiło ale nie będę.Moim zdaniem medialne akcje trochę działają.Ale pewnie do pełnej kultury i przewidywalności na polskich drogach musi się jeszcze wiele samochodów zawinąć na drzewach.Oczywiście stan polskich dróg też jest żaden w porównaniu z zachodnią Europą.

[szkoda]

z utęsknieniem czekam końca wakacji, powinna zmniejszyć się ilość "kierowców z przypadku" na drogach
te karawany ciągnące z\nad morze to jest jakiś horror w tej chwili.

[cool_torun]

Co do odliczania na skrzyżowaniach. Jestem z Torunia i mam z tym do czynienia prawie codziennie. I zgadza się - na skrzyżowaniach bardzo to usprawniło jazdę i płynność. Zastanawiam się czemu tak późno u nas to zaczęto wprowadzać. Od 2004 co jakiś czas przebywam w Indiach, i tam takie wyświetlacze są na bardzo wielu krzyżówkach - i powiem wam że na ten ruch co tam jest :twisted: idealnie usprawnia jazde.
PS
Poza tym sprzyja ekologi - jeśli widzisz że masz minutę do stania to silniczek gaszę :wink:

[loyd]

z utęsknieniem czekam końca wakacji, powinna zmniejszyć się ilość "kierowców z przypadku" na drogach
te karawany ciągnące z\nad morze to jest jakiś horror w tej chwili.

Horror to jest wogóle pobyt nad polskim morzem (mimo, że sam byłem w tym roku 2 razy - ale to z przymusu).

Ale to taki OT :szeroki_usmiech

[czernobyl]

moje głowne żale do kierowników i drogowców w PL:
- tworzenie kolumn za wolnymi pojazdami (jedzie typ za pks-em, boi się zrobić manewr, ale jedzie 1m za nim, żeby przypadkiem nie dało się wyprzedzić w ratach jego i pks-a i środkiem, bo wygląda - najczęściej jakieś 20s po momencie, gdy dałoby się cokolwiek zrobić)
- nie kontrolowanie lusterek - wyprzedzasz kolumnę jak w punkcie powyżej, wjebie się taki na V biegu z 60KM i ani przepraszam, ani pocałuj mnie w d.. (kiedyś jednemu takiemu przez CB zwróciłem uwagę to próbował udowodnić mi krzykiem, że miał rację wpierdalając się i zmuszając do stanięcia na hamulcu, a potem próbował mnie rozjechać przez kolejne 100km - jechał O1 - :lol: ); typem 2 są osobniki - idealni płatnicy wideorejestratorów: jak im siądziesz na ogon, to oni zawsze but w podłogę
- rozbiegówki traktowane jako a) pas uprzywilejowany - jak się rozpędzam, to musicie mnie wpuścić, a nie ja znaleźć lukę b) jako pas do dojechania 5kmh do końca i zatrzymania się i kogoś za sobą
- niestabilność jazdy (prawo-lewo, 70-120kmh bez powodu)
- ściganie się podczas bycia wyprzedzanym (szczególnie obserwowane u wiesiów, którzy wypadają w jednej wsi, żeby zjechać w następnej)
- mondzioły na lewym pasie, którym nie pomaga NIC - długie, kierunek, klakson czy CB (na szczęście 90% reaguje na sygnały zza pleców w takich sytuacjach)
- robienie na siłe zakazów wyprzedzania (wysepki, szykany- po 10km przejechanych za pksem 3/4 kierowników wyprzedzi w byle miejscu, bo żyłka pęka)
- debilne oznaczenie poziome - nauczyło mnie tyle, że w życiu nie wierzę w żadną linię przerywaną (ani ciągłą) - na każdym odcinku krajówki jest kilkanaście miejsc, gdzie jest niby przerywana, ale za wzniesieniem mieści się tir. winna i tak będzie prędkość :lol: a dla odmiany jest tyle samo miejsc, gdzie wyprzedzanie na podwójnej ciągłej nie powoduje ŻADNEGO stresu poza działaniem organu zwanego sumienie,

a poza tym tydzień temu na odcinku 10km musiałem stanąć na poboczu dwa razy, bo się tiry wyprzedzały (droga krajowa, nie żadne tam wypierdkowa). nagle sie ch**om CB zepsuło i nie byli w stanie nic powiedzieć na zwrócenie uwagi

ps. nasza policja musi być naprawdę mega nieskuteczna pomimo wszystkiego, co robią z suszarkami, wideorejestratorami i fotoradarami - tacy Litwini jeżdżą u siebie statystycznie duuuużo spokojniej niż my, ale przekraczając granicę PL nagle zaczynają mieć wszystko w :fuck1 - często latam na odcinku Łomża - Płock, czyli trasą Litwinów na zachód i tylu zjebów naraz nawet w firmowych furach w reszcie kraju nie widuję

ps2. ostatnio miałem "zaszczyt" śmignąć się DK7 na wybrzeże wraz z weekendowym mainstreamem- orzeszku, toć to walka o życie, ani sekundy na przyjemność kulania się autem, albo sunące zwartymi kolumnami rodziny delektujące się jodem już w trakcie podróży przez Mławę 75kmh albo kowboje w pseudoterenówkach zawsze środkiem 140kmh i więcej

ps3. wcale nie jeżdżę zgodnie z przepisami dot. prędkości w PL. pzdr.

[Misiekoctavia]

czernobyl, zapomniales dodac mistrzów prostej, którzy w zakrętach jadą 30km/h, a zaraz za zakrętem walą nogą w pedał gazu do podłogi, a gdy zbliżają się do zakrętu znów 30km/h :evil:
No ku***cy dostaje przez takich bo zakręt chciałbym pokonać szybciej, a taki mnie hamuje natomiast na prostej nie mogę go wyprzedzić bo pędzi jak dziki jelonek. Kurde w PL aby się sprawnie poruszać trzeba mieć ~200KM pod machą.

[Skfarek]

czernobyl, zapomniales dodac mistrzów prostej, którzy w zakrętach jadą 30km/h, a zaraz za zakrętem walą nogą w pedał gazu do podłogi, a gdy zbliżają się do zakrętu znów 30km/h
No ku***cy dostaje przez takich bo zakręt chciałbym pokonać szybciej, a taki mnie hamuje natomiast na prostej nie mogę go wyprzedzić bo pędzi jak dziki jelonek.

no to mój ulubiony typ jest :twisted:

[czernobyl]

czernobyl, zapomniales dodac mistrzów prostej, którzy w zakrętach jadą 30km/h, a zaraz za zakrętem walą nogą w pedał gazu do podłogi, a gdy zbliżają się do zakrętu znów 30km/h

ci akurat mało mnie irytują, bo na drugim zakrętem za takim czymś zostawiam sobie odstęp do gościa i na wyjściu z łuku, kiedy pan przede mną jeszcze zwiedza, to go już widzę obok siebie, gdy on szuka gorączkowo biegu do redukcji ze zdziwioną miną, że na V nie przyspiesza.. także dzięki tego typu ułomności mam ułatwione zadanie

Kurde w PL aby się sprawnie poruszać trzeba mieć ~200KM pod machą.

njo, fajnie by było, a tak trzeba trenować wyprzedzanie "z najazdu";

mam jeszcze 2 dodatkowe żale, o których zapomniałem wczoraj:
- wyprzedzanie kolumny bez sprawdzenia, czy jest się gdzie schować w połowie lub celowe rozpychanie się w ww. sposób
- udowadnianie/mszczenie się/"jacipokażę" - czyli wszelkie manewry wywołane złością itp - niezależnie od kategorii meganiebezpieczne

[loru]

tja, a wracając do zachowań kierowców to : http://www.tvn24.pl/-1,1670631,0,1,s...wiadomosc.html
no ja pier.... co za zezwierzęcenie.

[piramida]

czernobyl, zapomniales dodac mistrzów prostej, którzy w zakrętach jadą 30km/h, a zaraz za zakrętem walą nogą w pedał gazu do podłogi, a gdy zbliżają się do zakrętu znów 30km/h :evil:
No ku***cy dostaje przez takich bo zakręt chciałbym pokonać szybciej, a taki mnie hamuje natomiast na prostej nie mogę go wyprzedzić bo pędzi jak dziki jelonek. Kurde w PL aby się sprawnie poruszać trzeba mieć ~200KM pod machą.

juz mało te 200KM, tak pod 300 pasowałoby :diabelski_usmiech

[cool_torun]

A propos "elek"
Czasami nie są takie wolne - aczkolwiek zastanawia mnie gość który śmignął lewym pasem i jego nie zgarneli - wybiórczość :?:

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8302771,102_km_h__Rajd_kursanta_z__elka__na_dachu__WIDEO_.html